Świadek: wspólne działania UKS i ABW ws. Amber Gold byłoby bardziej skuteczne.
Były wiceszef Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku Artur Korzeniewski przyznał w środę przed komisją śledczą ds. Amber Gold, że wspólne działania UKS i ABW byłoby bardziej skuteczne w zakresie zabezpieczenia dokumentacji Amber Gold. Jak zeznał wcześniej, taka akcja została nagle odwołana.
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała, jaki był powód nagłego odwołania wspólnych działań gdańskiego Urzędu Kontroli Skarbowej z ABW. Świadek powiedział, że to nie jest pytanie do niego i nie zna odpowiedzi na to pytanie.
Wiceprzewodniczący komisji Jarosław Krajewski (PiS) pytał, ile było takich przypadków w 2012 r., kiedy odstąpiono od wspólnego zabezpieczenia dokumentacji. - Myślę, że to był jedyny, tym bardziej, że z ABW to była pierwsza czynność, o ile pamiętam - powiedział świadek.
Krajewski przypomniał, że ówczesny szef delegatury ABW w Gdańsku Adam Gruszka zeznał przed komisją, że to był jedyny przypadek, kiedy na etapie uzgodnień doszło do odmowy ze stron UKS ws. współpracy. Poseł PiS pytał, czy z punktu widzenia "ekonomiki" postępowania i skutecznośi działań wskazane było zabezpieczenie dokumentacji w skoordynowanej akcji ANW i UKS.
- Odpowiedź brzmi tak, dlatego że najważniejszym dokumentem w postępowaniu kontrolnym niestety są dokumenty księgowe. Mówię niestety, bo czasami bardzo trudno o nie, dlatego m.in. było ważne, żeby prokuratura zażądała wszczęcia postępowania kontrolnego przez UKS, dlatego, że w normalnych warunkach wszczynając postępowanie kontrolne np. w Amber Gold musielibyśmy zawiadomić podatnika, wysłać zawiadomienie z siedmiodniowym terminem - zeznał świadek.
- Żądanie wszczęcia postępowania przez organ przygotowawczy eliminował obowiązek zawiadamiania podatnika - zaznaczył Korzeniewski.
Krajewski dopytywał, czy takie działanie byłoby zatem bardziej skuteczne w celu zabezpieczania dokumentacji. - Tak, dokładnie, oczywiście mieliśmy w tym zakresie doświadczenie przy czym nadal będę uważał, inaczej niż pani przewodnicząca, że inspektorzy kontroli skarbowej, którzy przyszli do Pomorskiego (US) daliby sobie radę, tym bardziej, że te czynności wykonuje się tak naprawdę wespół z funkcjonariuszami ABW - zeznał świadek.
Wassermann pytała też, czy UKS kontrolował spółki powiązane z Amber Gold. - 24 sierpnia 2012 r. przyszło pismo z Prokuratury Okręgowej ds. przestępczości gospodarczej z załączonym wnioskiem o przeprowadzenie kontroli Ambr Gold i podmiotów powiązanych. Zakładam, ze te postępowania były prowadzone - zeznał świadek.
Wassermann powiedziała, że ws. pozostałych spółek powiązanych z Amber Gold, czyli m.in. Amber Gold Invest, UKS wszczął postępowania jesienią 2012 r. "czyli bardzo późno" i po 1,5 roku urząd stwierdził, że spółki nie rozpoczęły żadnej działalności. Pytała świadka, czy takie działanie kontroli skarbowej jest normalne.
- Nie byłem włączany do analizy tych postępowań, do wszczynania tych postępowań, zajmowałem się czymś zupełnie innym - odpowiedział świadek. Świadek powiedział, że nie chce oceniać pracy swoich kolegów z urzędu. - Jeżeli tak robili, to nie umiem powiedzieć dlaczego - dodał.
|
|
|